Październik - czyli dowód mojego nieogarnięcia || Wrap up



Październik. Mój ulubiony jesienny miesiąc. Długie, deszczowe wieczory... Herbata, koc i cieplutkie skarpetki... Idealna atmosfera do czytania!
Tak mi się przynajmniej wydawało.
Miałam ambitne plany na ten miesiąc. Myślałam, że może raz w życiu uda mi się wszystko zaplanować i dopiąć na ostatni guzik. Śmieszne. 
Jestem strasznie nieogarniętą osobą i ten miesiąc jest tego dowodem.
Nie będę się tłumaczyła brakiem czasu czy bogatym życiem towarzyskim (Bo takiego nie posiadam). W połowie miesiąca dopadł mnie wielki brak ochoty na czytanie i wszystkie moje plany się zmarnowały. Miałam przeczytać w tym miesiącu siedem książek, przeczytałam cztery.
Niby nie jest tak źle, bo i tak statystyczny Polak nie czyta żadnej książki w ciągu roku, ale i tak trochę się na sobie zawiodłam.
Mam nauczkę. Przestaję planować. Trudno.
Albo po prostu zacznę układać bardziej rzeczywiste plany.



Książki przeczytane w październiku:

  • "Miasto kości" Clare Cassandra  512 str
  • "Miasto popiołów" Clare Cassandra 445 str
  • "Losing hope" Colleen Hoover 355 str
  • "Kamienie na szaniec" Aleksander Kamiński 228 str
Najlepiej oceniona książka: Miasto kości 9/10
Najgorzej oceniona książka: Losing hope 7/10
Łączna liczba stron: 1540
Średnio 49 stron na dzień. 

Cytaty miesiąca: 

-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
-Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
-Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
-Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej. 
Cassandra Clare – Miasto Kości

Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym 
Cassandra Clare – Miasto Kości

A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec. 
Aleksander Kamiński – Kamienie na szaniec

Ciekawe, czy człowiek zakochuje się w jednej charakterystycznej cesze drugiej osoby, czy od razu w niej całej. Bo ja chyba właśnie się zakochałem w jej poczuciu humoru. A także w jej szczerości. I chyba też w jej ustach, ale nie jestem pewien, bo nie pozwalam sobie za długo na nie patrzeć. 
Colleen Hoover – Losing Hope

Postanowienia na następny miesiąc
Nie chcę za dużo planować na listopad, ale na pewno muszę dokończyć Eleonore i Parka oraz Alicje w krainie zombi. Poza tym niedługo przychodzi mi dziewięć nowych książek, więc będę miała w czym wybierać :D Wreszcie! Cały miesiąc bez zakupów w księgarni to katorga...
A jeśli chodzi o takie nieksiążkowe postanowienia...
Muszę dodawać częściej posty na blogu! Przynajmniej dwa w tygodniu. Musi się udać :D

Dobra, koniec narzekania! Cieszmy się, że wogóle coś w tym miesiącu przeczytałam. Choć trochę zazdroszczę innym jak patrzę na ich wielkie stosiki, a mój taki ubogi. Nie wiem czy powinnam zaliczać Kamienie... bo to właściwie była moja lektura szkolna, ale tak ją pokochałam i tak się na niej wzruszyłam, że musiałam ją tutaj uwzględnić.
A jak wam minął październik? Jakie perełki udało wam się w tym miesiącu przeczytać?




Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.